Następujący artykuł należy rozpocząć od tego, że od momentu ukazania się Integry Type R na rynku już wtedy chciałem ją mieć. Oczywiście w tamtych czasach była to utopia, ja biedny student i auto za równowartość 120-130 tyś PLN. W tym okresie pozostało cieszyć się tym co się miało i przeglądać posty na forum hondapl.org, gdzie niejaki Karol pisał o swoim ITR. Nie wiedziałem jeszcze wtedy, że za następne kilka lat będę w posiadaniu tego samego auta. Jego historię znałem więc od momentu jego sprowadzenia do Polski, jako nowe auto przywiezione na kołach, a nie na lawecie bez całego przodu jak wiele innych.

Lata mijały i ITR zmieniał właścicieli, setupy a ja zmieniałem auta. Jako realista odłożyłem marzenia na półkę i w miarę poprawnie funkcjonowałem w społeczeństwie. Niestety z biegiem lat wykształcił się u mnie rodzaj choroby, którą nazywam motoryzacyjną kompensacją. Przekładając na ludzki język, musiałem powetować sobie sprzedaż auta. Po ostatniej smutnej sprzedaży obiecałem sobie że obiorę ambitny kurs i za rok następnym autem nie będzie VTi lecz właśnie ITR. Rozejrzałem się i już było wiadomo, że interesuje mnie tylko jeden egzemplarz, w kolejnych już rękach, gabinetowym stanie , nie katowany i nie na sprzedaż rzecz jasna. Od czego jednak ma sie piękne oczy i gadane. Właściciel okazał się miłym, porządnym gościem i widząc moje zaangażowanie uznał że auto mi sprzeda za rok. To był ciężki rok ale i ja i on dotrzymaliśmy słowa.

Kiedy nadszedł czas auto było gotowe na sprzedaż i absolutnie dopieszczone, ja zaś byłem wypłacalny. Wysiadłem z samolotu i nie musiałem długo czekać na Integrę. Najpierw ją usłyszałem, donośnie oznajmiała że się zbliża, a potem ją ujrzałem i zaniemówiłem. Ideał! Potem było już tylko lepiej. Ostatnim prawdziwym R jeździ się tak jak można tego po nim oczekiwać. Silnik niesamowicie się wkręca, dźwięk jeży włosy na karku i budzi całe dzielnice, zawieszenie wraz ze szperą pozwala wgryźć się w każdy zakręt i prędzej auto poleci bokiem niż wyrzuci przód. Hammond powiedział kiedyś (co prawda nie o ITR ale to się jak najbardziej tu sprawdza): „Jeżeli masz 8 lat i oglądasz to auto to jest ono tak fajne jak myślisz, że jest”. Wygląd auta coś obiecuje, a jazda nie rozczarowuje, to bardzo przemyślany samochód do ostrej jazdy."

Jeśli chodzi o modyfikacje to pod maskę trafiła kevlarowa osłona kabli zapłonowych Spoon, korek oleju i chłodnicy, Engine Torque Damper oraz „skarpetki” tej samej firmy. Sprawę uzupełniły naklejki serwisowe z JDM wersji ITRa. Są to smaczki, które dla siedzących w temacie mają spore znaczenie. We wnętrzu zagościł przycisk do odpalania silnika z Hondy S2000 a od pewnego czasu siedzi tam już komputer Apexi VAFC II, który po strojeniu dodał autu 14KM. Z zewnątrz praktycznie jedyny dodatek to białe kierunkowskazy z Hondy S2000. Więcej mój ITR ma od strony „performance”. Jest kolektor wydechowy JDM 4-1 z wyjściem 2,5 cala od DC Sports oraz reszta wydechu na rurach ze stali nierdzewnej o tej samej średnicy, wydech jest dziełem Kreatora, a same tłumiki dostarczył M-Tech. Dźwięk jest donośny ale rasowy i bardzo mi się to podoba. Auto posiada także dolot AEM CAI, który bardzo ładnie sprawdza się w tym aucie. Na tym setupie auto pewnie ma jakieś 215KM. Pisząc jakieś mam na myśli to, że hamownia, hamowni nie równa i pojawiają się zróżnicowane wyniki. Z tego powodu nie patrze na liczby. Na jednym dyno było 202KM przed strojeniem, na innym 186KM, a po strojeniu 200KM, ciężko więc postawić kropkę za którymkolwiek z wyników. Hamulce doposażyłem w przewody hamulcowe Goodridge w stalowym oplocie oraz płyn Motula, z przodu zagościły tarcze Tarox F2000 i klocki Ferodo DS Performance. Tył to gładkie EBC i klocki Ferodo z podstawowej oferty. Auto nie ma radia, wystarczy mi stacja VTEC FM.

Auto posiada jeszcze parę dodatków mniej lub bardziej istotnych ale to tylko dodatki, najważniejsze jest tu auto i jego charakter.
Plany nie są szczególnie ambitne i nie zakładają dużych mocy. Na obecny stan rzeczy nie mogę pozwolić sobie na ostre modyfikacje. W najbliższym czasie planuję kompleksowo obsłużyć skrzynię biegów wyposażając ją w sprzęgło Exedy stage 1 organic + koło zamachowe Exedy Cro-moly 9.5lbs, synchro Gearspeed 1-2 OEM, 3-5 karbon, krótki IV bieg z Y21 przy okazji wymieniając MTF, parę łożysk z uszczelniaczami, dodatkowo zostanie też założona Hondata Heatshield. Reszta to już utrzymywanie auta w jak najlepszym stanie i czerpanie radości z jazdy.

Pozdrawiam CMQ.

Opisana tu Integra Type R nie jest może autem z mocno wyżyłowanym silnikiem, gdzie stoczono walkę o każdego konia mechanicznego i próbowano wydusić większą ilości Nm. Jednak z pewnością jest wzorowym przykładem na to, jak każdy właściciel powinien traktować i obchodzić się z własny pojazdem, by pomimo upływu czasu nadal wyglądał on równie świeżo i zadbanie jak w chwilach swojej młodości.

Aktualnie DC2 nie jest już w posiadaniu CMQ i auto zmieniło właściciela. Jeśli ktoś jakimś cudem przeoczył ten projekt to zapraszam na forum do tematu '00 DC2 ITR.