Pierdu, pierdu. Szkoda czasu na prace ręczne
Kupujesz coś takiego:
http://allegro.pl/vander-...5554065066.html
Jeden, dwa filmiki z YT jak się operuje maszyną DA i efekt będziesz miał sto razy lepszy i długotrwały.
Tylko te gąbki z zestawu do niczego się nie nadają. Kupujesz BP 125mm, kilka padów 135mm i jazda.
Trochę odkopię temat. Czekam aż zrobi się trochę cieplej, i chce przeprowadzić ręczną korektę lakieru na moim aucie. Stoję przed wyborem pasty. Czy ktoś z Was używał może tego:
i mógłby powiedzieć kilka słów? Lakier na aucie jest niestety mocno styrany (prawdopodobnie nigdy nie był polerowany) natomiast uparłem się, że zrobię to sam, ręcznie, aby nie narobić więcej szkód Będę wdzięczny za opinie o wyżej wymienionym produkcie.
Auto: #Zeto Pomógł: 1 raz Dołączył: 29 Paź 2007 Posty: 3025 Skąd: kraj kwitnącej lipy
Wysłany: 2016-02-06
jak masz dużo siły w rękach (jeżeli tak nie wnikam od czego ) to naj...esz się jak dziki chomik a efekty będą co najwyżej lekko widoczne pod pewnym kątem i odpowiednim nasłonecznieniu i tylko w dni parzyste
polecam zająć się tym raz a porządnie tak aby w finale kobiety mdlały a staruszkom opadały szczeny
Czyli co, pozostaję wydać ok 500 zł za najtańszą mechaniczną, pady pasty itd. albo dać komuś te 500 zł do łapy żeby zrobił to za mnie. Wychodzę z założenia, że nawet takie ręczne smyranie da lepszy efekt niż to co mam teraz. Ale mogę się mylić Jak wspomniałem w temacie z moim autem, doświadczenie w polerce lakieru mam zerowe.
Auto: Kia Stinger Pomógł: 1 raz Dołączył: 26 Lut 2008 Posty: 3957 Skąd: Gdynia
Wysłany: 2016-02-06
To dobrze, że to zakładasz. Żeby rozłożyć cząsteczki ścierne w paście (czytaj: rozpocząc proces usuwania rys) należy uzyskać odpowiednią prędkość obrotową. Poza Flashem nikt tak szybko łapą nie macha. Poza tym ręcznie stosujesz nierównomierny nacisk na fibrę bądź aplikator co przekłada się na tworzenie innych defektów. Pomyślisz, że jest lepiej bo wypełniacze w paście wejdą w rysy i dadzą złudzenie częściowego usunięcia. Potem, po dwóch myciach w słońcu lub sztucznym świetle zobaczysz las krzyży. Oczywiście uprzesz się, zrobisz i wkręcisz sobie, że jest dobrze. Dowolny obeznany gość z ledem w łapie obedrze Cię z tej iluzji w 15 sekund.
Nie ma też sensu kupować maszyny itp bo nie mając z nią praktyki naprawdę nie zrobisz tego sensownie. A wierz mi, głupi Ci będzie jak zajedziesz uszczelkę, podtopisz reflektor, przytrzesz kant lub zwiniesz lakier w michelina na zderzaku. Do tego 500 dołóż drugie 500 i znajdź profesjonalistę.
_________________ Plany to marzenia z datą realizacji.
http://www.1mad.pl
Auto: Skyline R33 / Maxima A32 3.0 Pomógł: 2 razy Dołączył: 27 Sty 2008 Posty: 4470 Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2016-02-06
Za maszynę nie musisz płacić 500zł ale to nie jest jedyny koszt. Do tego dochodzi sporo chemii, padów, glinki, mikrofibr, taśmy, jakieś IPA itp itd i dopiero z tego robi się koszt całościowy. Przeliczając go na ten jeden samochód z pewnością lepiej wyjdziesz zlecając to profesjonaliście. Ale z drugiej strony jeśli lubisz robić samemu, zdobędziesz nieco teoretycznej wiedzy i przygotujesz się na ewentualne straty to czemu by nie spróbować
Ja swego czasu wybrałem drugą opcję i nie żałuję.
Wejdź na kosmetykaaut.pl i poczytaj. Może pomoże Ci to podjąć decyzję.
Bardziej miałem na myśli, ze za 500 zł pewnie da się już zrobić jakis podstawowy zestaw. kosmetykaaut wyjeła mi kilka godzin z wczorajszego dnia, także wiem już więcej niż mniej. I chyba rzeczywiście skłonie się do zakupu jakieś taniej polerki DA, bo zabawka ręką nie warta świeczki
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum