Ale ostatnimi razy wspominales coś o kardiologu, serduchu.. a na tej płaszczyźnie energetyki potrafią siac spustoszenie.. -3kg ladnie- w 12 dni (patrzac na laski, co po 2 miechach ciesza sie ze 1kg mniej), wrecz zajebiscie, niecale 2tyg
Szyderuj sobie jak tam chcesz. Skoro masz taką potrzebę dowartościowania.
dla mnie jest już to jakieś osiągnięcie, biorąc pod uwagę, że z powodu migren ciągle na jakiejś chemii siedzę, i wiele z tych treningów ledwie wyrabiałem wydolnościowo i prawie po nich rzygam, bo taki już efekt uboczny tramalu, paracetamolu z kodeiną, czy innych niszczycieli wątroby...
Migreny przez ciśnienie czy co? Bo jak cisnieniowo to może Tialorid warto wrzucić? Mniejsze rycie gara, zrzuca wodę, sód i obniża ciśnienie.
a -3kg gratuluję! powoli do celu! tzn -3kg w 12 dni to nie mało, ale wiesz o co cho
Dołączył: 15 Cze 2008 Posty: 5757 Skąd: Bratislava
Wysłany: 2016-05-02
lozek napisał/a:
Bio napisał/a:
Marker napisał/a:
Bio napisał/a:
po 12 dniach treningowych:
o stary.. to w wakacje na Debiuty
Szyderuj sobie jak tam chcesz. Skoro masz taką potrzebę dowartościowania.
dla mnie jest już to jakieś osiągnięcie, biorąc pod uwagę, że z powodu migren ciągle na jakiejś chemii siedzę, i wiele z tych treningów ledwie wyrabiałem wydolnościowo i prawie po nich rzygam, bo taki już efekt uboczny tramalu, paracetamolu z kodeiną, czy innych niszczycieli wątroby...
Migreny przez ciśnienie czy co? Bo jak cisnieniowo to może Tialorid warto wrzucić? Mniejsze rycie gara, zrzuca wodę, sód i obniża ciśnienie.
a -3kg gratuluję! powoli do celu! tzn -3kg w 12 dni to nie mało, ale wiesz o co cho
Migreny najprawdopodobniej z powodu zmian ciśnienia atmosferycznego, bo głównie w momencie jak się pogoda zmienia (z dobrej na złą i odwrotnie - mów mi "chodzący barometr"). Prześwietlony wszędzie i zmian w organizmie nie ma anomalii.
clark - przecież nie będę się martwił niedomykającą zastawką
Nic - pora walczyć dalej. Plan jest na ok. 70-75kg (przy 183cm akurat powinna wyjść sylwetka która mi pasuje) i być może wygranie/bycie w czołówce "fitchallenge" jakie przy okazji się pojawiło w pracy
Ogólnie 12dni ćwiczących, bo robię 4 dni w tygodniu.
Co sie powinno jeść na noc po treningu? Np koniec treningu o 22:30. Dom o 22:45/50
ja wlasnie w tych okolicach jem potreningowy (może bliżej 22) i wjeżdża normalna micha największa w ciągu całego dnia Ryż/kasza jaglana + mięso + warzywa, nieraz dokraszę nawet kawałkami kiełbasy/szynki/sera róznego rodzaju. Przeszedłem w tryb delikatnego spalania czyli bez zmian w diecie, a więcej aerobów i powoli leci na dół, także przy rozpędzonym organizmie (że mam czelność tak nazwac swój.. ) nie widze w takim sposobie odzywiania żadnych negatywów.
W sumie nieraz po 1,5h potrafie się już czuć "lekko", więc jak ide spać to przed snem wjeżdża normalnie odzywka białkowa.
_________________ doloty, wydechy i Hondy Turbo/NA na życzenie - NGS-R
tak samo nie jest wskazane weekendowe spaghetii, tarty, pizze, ciastka, lody i alkohol. Ale pozwól żyć Ja akurat nie mam zamiaru aż tak się mega fiksować na trzymanie jedzenia, bo wiem, że po prostu nie jestem w stanie tego utrzymac. Staram się jeść rozsadnie i z nastawieniem treningowym, ale więcej niż to na pewno nie bedzie dla mnie przyjemnością - lubię zjeśc i wypić. I zdania jestem takiego, że ten cały proceder ma mi sprawiać radość, a nie ciągłe restrykcje i psychiczne wcurwienie.
Ale jak już poruszyłes temat - może ktoś rozwinąć właśnie kwestie tego tłuszczu w potreningowym? Nie wskazany dlaczego, od razu przyswaja się w postać fatu?
_________________ doloty, wydechy i Hondy Turbo/NA na życzenie - NGS-R
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum