Generalnie raczej do zapomnienia. W związku z różnymi zawirowaniami związanymi z karierą zawodową, musiałem odpuścić sobie dalsze starty w TA. Grubszych zakupów do auta też nie było.
Oczywiście jak się w tym siedzi, to nie ma tak, że nic nie kupisz... Z okazji, to udało mi się kupić rozpinke kierownicy NRG, także wysiadanie z kubła zrobiło się łatwiejsze. Zaskoczony też jestem jakością wykonania tejże. Dużo słyszałem o tym jak te wszystkie rozpinki na kulkach mają luzy i człowiek nie czuje się z tym bezpiecznie itd. Tutaj luzów 0 - widać złe opinie dotyczyły fejków
A w temacie fejków, to wpadł kawałek węgla. Kupiłem lotkę ala Spoon z carbonu. Nie byłem jakoś mocno do niej przekonany, ale była za tak śmieszną kasę, że aż zał było nie kupić. Po czasie wydaje mi się, że nawet siadło
No i w związku z tym, że mimo niskich temperatur lubię czasem wyjechać autem w sezonie zimowym gdy jest sucho, to na auto wróciły Ultralite (jazdy na Advanach przy niskich temp nie polecam). Jedyna zmiana to prysnąłem je w srebrny kolor, gdyż miałem już dość tego białego. Jak na malowanie z puchy wyszło całkiem dobrze, przy zmianie opon w przyszłym roku, pewnie oddam je komuś do porządnego malowania
No i nie mogłem sobie odpuścić zrobienia kilku fot korzystając z jesiennej aury
W aucie wiele się nie zmieniło, i pewnie też nie wiele się w tym sezonie zmieni. Cel jest jeden - jeździć!
Jedyna zmiana w trakcie zimy to gwint D2 Racing ze springami z ISC 14kg przód i 10 kg tył (dzięki fulek)
Chciałem zaczać jeździć już na początku kwietnia, ale niestety miałem małą obsówę. Dziś w końcu udało się pojechać na Tor Łódź na mały Shakedown
Najlepszy czas jaki udało mi się wykręcić to 1.10.127. Słabo, biorąć pod uwagę krótki tor i najlepsze czasy tego dnia w okolicach niskiego 1.04. Winę zwalam trochę na opony i na długą skrzynie, która zabija "osiągi" tego motoru. Plus żaden ze mnie wybitny kierowca
Najważniejsze, że obyło się bez awarii oraz, że miałem mega fun!
Kolejny trening na torze w Łodzi raczej udany. Warunki nieco inne bo było sporo cieplej, niż na początku maja. Opony na "dojechanie" dalej nie trzymają, więc cudów się nie spodziewałem Mimo to, udało się poprawić PB na 1:09.713. Jak uda mi się dobić do 1:05.xx to będę zadowolony...
Kolega Wojtuuus wybrał się ze mną w roli fotografa/coacha i udało mu się wyłapać kilka miejsc gdzie mogę jechać lepiej. Będzie próba poprawy przy następnej okazji (prawdopodobnie za tydzień )
Kilka fotek od Wojciecha:
I filmik z trzeciej sesji, gdzie akurat jechałem sam i nie nagrały się nasze pogaduchy Dodatkowo, to na okrążeniu w tej sesji udało się wykręcić PB.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum