Dołączył: 28 Lip 2010 Posty: 277 Skąd: West Side of Europe
Wysłany: 2010-10-18
niegrzeczna napisał/a:
jak do fury to tylko rap
Obowiązkowo w zestawieniu z mega potężnym subwooferem z Allegro 6000W "RMS" za 200zł Mi osobiście aż rzygać się chce jak słyszę na ulicy napakowany tandetnym, chińskim sprzętem samochód, a w środku breakbeat z hip-hopowego kawałka, od którego słychać tylko zgrzyt karoserii.
Kawus, ale człowieku, że słyszysz ch*jową jakosc muzy to nie znaczy, że każdy słuchający rap / hip - hop ma ch*jowy sprzęt w aucie, który ch*jowo brzmi...
Dołączył: 28 Lip 2010 Posty: 277 Skąd: West Side of Europe
Wysłany: 2010-10-18
wierzba napisał/a:
Kawus, ale człowieku, że słyszysz ch*jową jakosc muzy to nie znaczy, że każdy słuchający rap / hip - hop ma ch*jowy sprzęt w aucie, który ch*jowo brzmi...
Ale ja nic takiego nie napisałem, po prostu uogólniłem to zjawisko, bo chyba nie zaprzeczysz, że jest ono dość często spotykane? Jak ktoś się poczuł urażony to sorry W czym jak w czym, ale w kwestii muzyki jak i jej jakości lekcji nie potrzebuję
niegrzeczna
Dołączyła: 18 Sie 2010 Posty: 244 Skąd: pl
Wysłany: 2010-10-19
wierzba propsy!
Kawus niestety tak to zabrzmiało i mogło ugodzić. zwłaszcza, że po 1. jestem zdania, że jeśli kogoś nie stać na mody, car audio itp niech się za to nie bierze i jeździ stock'iem, przynajmniej zachowa klasę. po 2. kocham rap od bajtla i wgl muzykę. mam o niej sporo wiedzy i też nie słucham komerchy i 'byle czego'.
a obrazki w postaci prymitywów sponsorowanych przez tatusiów, lansujących się po wsi peżotami, albo astrami kombi z wydechem z rynny i tubą z bazarku, z których słychać łomot, a po uchyleniu szyb disco-polo na przemian z energy mix, mnie też nie są obce...
dajcie spokoj z tym audio, bo forum chyba nie o tym. tutaj nie gramy popierdolek z cdekow czy innych gejfonow tylko zapierd^@!(%
a tak serio uwazam ze glosne sluchanie muzyki w aucie nawet na zestawie bag olufsen czy mark levinson to WIOCHA na maksa, i czy jest to mozart czy tedzik nie ma znaczenia.
_________________ Zawód - SYN
niegrzeczna
Dołączyła: 18 Sie 2010 Posty: 244 Skąd: pl
Wysłany: 2010-10-19
Bartek! napisał/a:
tutaj nie gramy popierdolek z cdekow czy innych gejfonow tylko zapierd^@!(%
zaje#$% to ująłeś
ja w planach mam hondę, a kto ma hondę słucha vtec'a, więc car audio i tak raczej mi nie grozi. sprawa nagłośnienia kwestia osobistych preferencji. a, i pozera tede nie słucham, żeby było jasne wybaczcie panowie, ale wszelkie próby podważenia moich poglądów, zamiłowań itp budzą we mnie agresję sorry, koniec OT.
update: Bartek! , pejsika też nie słucham
Ostatnio zmieniony przez niegrzeczna 2010-10-19, w całości zmieniany 1 raz
jak mialem ek4 to non stop był grany vtec fm wiec tutaj rozumiem Cie doskonale i sie zgadzam, jedyna słuszna muzyka do hondy.
p.s. mowcie sobie o tedziku co tam wam sie podoba, ja chlopa lubie. robi hajsik i ma wyjebane na wszystkich napinajacych sie pejsikow i smieje sie z nich
swoj chlop, ma plan i go realizuje
LOL a skąd wiesz kiedy twoją muzykę słychać poza autem?
Ja słucham głośno muzyki bo to b. lubię, ale mam taki odruch że za każdym razem jak podjeżdżam do świateł/pasów/przystanków/łotewa i widzę że stoją ludzie to ściszam i tyle.
W domu też lubię ponadpier...
Dla mnie stu %-owa wiocha to jazda w 5 z otwartymi oknami i słuchanie muzyki na całą pizdę, to jest wiocha, ale jak jadę sam to b. lubię posłuchać głośniej, choć ja to akurat mam dwa głośniki w drzwiach i syczki pod lusterkiem - więc średnio mogę czadzić
a słucham głośno muzyki bo to b. lubię, ale mam taki odruch że za każdym razem jak podjeżdżam do świateł/pasów/przystanków/łotewa i widzę że stoją ludzie to ściszam i tyle.
RDK +1
Lubie słuchać muzy w aucie, w zasadzie nie lubię jeździć bez, szczególnie gdy do dyspozycji mam sety znajomego dj z ulubionego klubu. Nie słucham jednak tak głośno, by inni kierowcy czy przechodnie tez słyszeli. tak jak RDK ściszam na światłach, przejazdach itp. Muza w aucie jest ważna, szczególnie że często robię trasy kilku godzinne i bez muzyki bym chyba ocipiał.
heh jakie ludzie maja rozne gusta. Ja dzien w dzien jezdze 8-10h praktycznie non stop i rzadko kiedy cos wlacze ;P
moze jakbym mial jakis audiofilski sprzet to bym wsluchiwal sie w piekne brzmienia.. ale tak to nie musze miec, a zetki rmefki czy inne gowno eski to wrecz mi przeszkadzaja..
niegrzeczna
Dołączyła: 18 Sie 2010 Posty: 244 Skąd: pl
Wysłany: 2010-10-20
niegrzecznej też, nick zobowiązuje
podsumowując OT, ze sprawą muzyki i audio w furze jest analogicznie do modów. są gusta i guściki, nigdy wszystkim nie dogodzi. grunt to wyczucie smaku. między zachowaniem klasy, a przysłowiową wiochą, czasem jest cienka granica. ot co. nie ma co się gryźć.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum