Auto: EVO X
Dołączył: 02 Sty 2014 Posty: 232 Skąd: Łódź
Wysłany: 2020-01-28
,,To auto jest śmieszne bo za dnia tego nie widać gołym okiem, zaś wieczorem wszystkie plastikowe elementy robią się w kolorze pomarańczowym, a reszta czerwona. Maska i zderzak przód była malowana, reszta ori lakier. ''
_________________ Grupa na Facebook'u
TimeAttack Project
_________________
JDMbodyshop
MegablastSpeedParts
u mnie na cvc też widać różnice jak sie człowiek dobrze przyglądnie i nie jestem odosobnionym przypadkiem, CMQ chyba też pisał swego czasu że widzi różnicę na białym .. generalnie mega mnie to wqurwia ale moja psychika już jest totalnie skrzywiona
_________________ "if u think Ur in a total control of a car u ain't drive it fast enough!! "
Dołączył: 15 Cze 2008 Posty: 5759 Skąd: Bratislava
Wysłany: 2020-01-31
Johnson napisał/a:
Bio napisał/a:
Johnson napisał/a:
Do tego malowanie blachy vs. plastiku
tylko jak spieprzysz podkład.
To co, w fabrycznych autach nagminnie spieprzają podkład?
Tak. Taka jest prawda. Nawet gadałem z typem w fabryce BMW o tym. Są marki, które pilnują tego "detalu" są marki, które mają to w dupie, bo koszta i lecą byle jak.
Ogarnięty najważniejszy do tej pory temat - pompa sprzęgła. Jej wymiana, spowodowała, że wreszcie da się tym autem normalnie ruszać, zmieniać biegi, a nawet nie męczyć się w jeździe na codzień. Pedał sprzęgła łapie blisko góry, a nie na samym dole, jakby sprzęgło było zużyte... nie mówiąc o tym, że na zimnym w ogóle nie dało się zmieniać biegów. Nie wiem po co, ktoś, coś takiego tutaj zainstalował, ale nie dało się normalnie jeździć od świateł do świateł. Teraz wreszcie wszystko działa jak należy i pozwoliło to odzyskać 100% frajdy z jazdy tym autem.
Wjechały także nowe klocki. Przód Ferodo DS2500:
Tył "jakieś" Brembo:
Tak autko siadło na springach Eibacha Pro-Kit. Jestem mile zaskoczony, jest spasowana dokładnie tak, jak chciałem. Teraz tylko brakuje dystansu.
Żeby nie było tak kolorowo i zbyt blisko celu, to robotnicy, którzy robią remont w kamienicy obok mojej, obryzgali mi tynkiem całe auto, co poskutkowało miłym, siedmiogodzinnym ruszaniem ręką w kierunku północno-południowym, czego następstwem, przez zmywanie tego shitu, jest trochę porysowany lakier. Plusy z tego są takie, że w tym tygodniu oddaję tylny zderzak do odmalowania, bo wygląda jak kasztan, plus auto idzie na pełny detaling, pozostanie dołożyć dystans i w sumie chyba tyle chciałem tu zrobić.
Bonus.
EDIT: No i wywaliłem LPG! Fotek brak, nic ciekawego.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum