Jak możemy przeczytać w aukcji ITR miał mieć gwintowane zawieszenie Buddy Club. Pytałem o to przez telefon 3 razy i sprzedający twierdził, że tak to BC tylko naklejki się starły od użytkowania, ale zdejmował koło i wyjmował zawias, oglądał itd. Mówił, że gwint jest w dobrym stanie, że jest wart co najmniej 2000zł itd. Przy rozbieraniu auta na części okazało się, że to wcale nie jest gwintowany zawias Buddy Club, a jedynie nakładka na seryjny amortyzator ze sprezynami z regulacja wysokosci, w kolorach zblizonych do BC. Natychmiast zadzwoniłem do sprzedającego, żeby go o tym poinformować. Był mocno zdziwiony, twierdził, że to raczej niemożliwe, poprosił o zdjęcia itd. Zdjęcia dokładne zawiasu przesłałem i wytłumaczyłem różnicę wklejając mu zdjęcia zawiasu BC. Odpisał, że teoretycznie mam racje, ale musi miec zdjecia zdjetej nakladki, zeby to wyjasnic z osoba ktora sprzedala mu ITRa. Powiedzialem, ze moge mu to odeslac i niech sobie rozkreca a ja chce zwrot kasy i nie mam zamiaru czekac az on to wyjasni z kims kogo ja na oczy nie widzialem, bo to nie moja sprawa. Nie docieralo to do niego, powiedzial ze jedzie na urlop za pare dni, wiec odparlem ze chce to zalatwic przed jego urlopem. Chciałem zalatwic sprawe polubownie, wiec zaproponowałem, że od ceny wartosci gwintu (czyli okolo 2000zł - tak wyceniał go sprzedajacy i na tyle mialem za niego kupca) moge zrezygnować z 500zł, więc:
1. odda mi 1500zł, a ja odeśle zawieszenie, które dostałem.
2. odda mi 1250zł, a ja zostawie to co od niego dostałem.
3. jesli uwaza, ze powyzsze kwoty sa nieadekwatne to niech przysle mi gwint BC i ja zwroce tamten zawias.
Przez telefon zaczal sie strasznie mieszać, że w sumie to ten gwint jest warty 1000zł, a nie 2000zł (dziwnym trafem cena strasznie stopniała), że on sprawdzał i gwint BC bez regulacji twardości kosztuje 1tys. Na to odpowiedzialem, ze gwint BC ma zarowno regulacje twardosci jak i wysokosci, wiec to co widzial to napewno BC nie bylo. Odpowiedzi nie uslyszalem zadnej na to, jedynie "tak, zadzwonie do osoby od ktorej to kupilem, zobaczymy, oddzwonie...". Nie oddzwanial, a moje telefony najczesciej odrzucal lub wylaczal telefon. Umowilismy sie na telefon dzien przed jego wyjazdem i po 2 moich probach skontaktowania sie, wylaczyl tel. Odpisal dopiero nastepnego dnia na privie ze... odezwie sie po urlopie. Po powrocie z urlopu ta sama rozmowa, ze chce zdjecia zdjetej nakladki, wiec pojechalem do warsztatu zdjac nakladke bo juz mialem dosyc tematu. Kiedy przeslalem zdjecia Dariusz odpowiedzial, że widzialem co brałem i moglem to sobie sprawdzic na miejscu a on mi nic nie odda. Dodam tylko, ze bylem u niego miedzy 5 a 6 rano i jakos nie bardzo wyobrazam sobie rozkrecania calego auta u niego na ogrodku, zeby sprawdzic czy kazda czesc sie zgadza. Tymbardziej, że przejechało ze mną lawetą 700km w środku tygodnia dwóch kolegów którzy też mają co w życiu robić. Potem stwierdzil, że mam szczescie ze w ogóle mi odpisuje i że chyba kontakt sie urwie bo go juz denerwuje... Teraz juz nie odbiera telefonow (ponoc dlatego ze pracuje do 17, a o 17 wylacza telefon wiec nie wiem kiedy mialbym sie dodzwonic) i przestal tez odpisywac na PW.
Ponadto buda, jak można przeczytać w aukcji i na ogłoszeniach na forach miała być cała nie zgnita, w swietnej kondycji. Po przejechaniu 350km w jedna strone okazalo sie ze na wszystkich 4 nadkolach jest rdza. Sprzedajacy na to odpowiedzial mi "no ale przeciez nie jest bardzo zgnita". Skoro to jest buda w swietnej kondycji, to boje sie pomyslec jak wg Dariusza wyglada auto w słabym stanie. Maska miala byc "nie bita, nie kitowana", a w warsztacie w Warszawie oczywiscie dowiedziałem sie, ze to zupelnie nie prawda i ponioslem kolejne koszty. Zwrocilem na to uwage sprzedajacemu i uslyszalem, że "moglem wziac ze soba jakiegos eksperta i miernik lakieru" i co ja w ogole od niego chce. No cóż.
Okazało się też, że brakuje tylnego stabilizatora. Ponownie wielkie zdziwienie sprzedajacego, ale obiecal ze jak wroci z urlopu to podesle mi go. Wrocil, nie wyslal, nie odbiera telefonow.
Musze tez przyznac, ze popełniłem jeden błąd, bo wrzuciłem w ogłoszeniu o częściach zdjęcie z aukcji. Gdy tylko sprzedający zwrócił mi uwagę przeprosiłem i natychmiast usunąłem foto. Piszę o tym, ponieważ Dariusz chyba uważa że przez to może mi nie zwracać pieniędzy za towar za który zapłaciłem a go nie otrzymałem. Dziwna logika. Ja przeprosiłem i natychmiast zrobiłem to o co prosił, natomiast z jego strony nie usłyszałem, ani przeprosin ani propozycji rozwiązania tej sytuacji. Dlatego jeśli ktoś ze znajomych Darka czyta ten temat to mam prośbę, żeby przemówił mu do rozsądku, że dla paru stów nie warto robić sobie problemów. Dlatego z mojej strony ostatnia już propozycja - 1000zł wróci na moje konto do końca tego tygodnia i usune Twoje dane, albo sprawa idzie dalej.
A oto zdjęcie tego, co miało być gwintem Buddy Club:
Ostatnio zmieniony przez Mrk-WX 2011-09-20, w całości zmieniany 1 raz
Rozmawialiśmy i znaleźliśmy wyjście z sytuacji satysfakcjonujące obie strony. W takim wypadku jak tylko kasa dojdzie na konto i dostanę obiecaną paczkę sprawę można uznać za zamknięta i zakończoną polubownie.
Muszę niestety wrócić do opisywanej wcześniej sprawy, bo S1600 nie dotrzymał słowa i nie wywiązał się z obietnicy. Miał zwrócić umówioną kwotę przelewem i wysłać do mnie paczke z częściami. Paczka miała zostać wysłana w środę 21 września (czyli ponad 3 tygodnie temu) i do dziś jej nie dostałem. Pieniędzy z resztą też. Twierdzi, że wysłał i paczke i pieniądze w ten wtorek, ale pieniądze na konto nie dotarły, paczki nie ma a S1600 nie potrafi mi podać nawet numeru przesyłki oraz odpowiedziec na pytanie czy wysłał kurierem czy pocztą.
Jego dane to:
Dariusz F.
zamieszkały w Iłownicy (jako miejsce zamieszkania podaje też: Rudzica i Bielsko-Biała).
Szara Honda Civic nr blach SBI 00XXX
http://pl-pl.facebook.com...100000625873233
503 093 682
Teraz sprzedaje silnik i w opisie ma wałki Skunk2 Stage 2, chociaż sam mi mówił, że to nie prawda, bo siedzą tam seryjne wałki, bo rozbierał silnik i sprawdzał. Ale świadomie ściemnia zasłaniając się jedynie tym, że "nie ma na to papierka ze to Skunk2". To tak jakby ktoś z Was lub Waszych znajomych był zainteresowany tematem.
Dzis mija 13 dzien od momentu wplaty na pana konto.
Paczke prosze nadac na adres
....
kontakt do mnie ...
czekam do piatku i ostrzegam ze jezeli paczka nie dotrze do tego czasu lub nie dostane nr.listu przewozowego od pana to zglosze sprawe na POLICJE a znam tam kilka osob chetnych do pomocy wiec dla pana dobra radze sie skontaktowac ze mna jak najszybciej.
pozdrawiam i oby sie nasza sprawa rozwiazala pokojowo
a oto odpowiedz ktora dzis dostalem
Od: wojtas106a
Do: sacao
Wysłany: Dzisiaj 12:56
Temat: Re: Staby
Witam proszę o przesłanie numeru konta to zwrócę panu pieniądze ponieważ cały czas jestem poza domem i nie dam rady w tym tygodniu wysłać paczki. Policją to może pan sobie dzieci straszyć nie mam 5 lat. Pozdrawiam
mam tylko nadzieje ze odzyskam te pieniadze ktore mu wplacilem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum