Dołączył: 13 Maj 2007 Posty: 9054 Skąd: ____________________
Wysłany: 2013-10-27
zarzuciłem NFS:SHIFT, ja pierdolę co za zjebany model jazdy, to miało przypominać symulację?! chyba kvrwa poduszkowca w dupę jeb^nego! mimo tej ogromnej wady ma w sobie coś co wciąga...
Auto: Daihatsu Cuore VI Pomógł: 1 raz Dołączył: 27 Gru 2009 Posty: 1157 Skąd: Wałbrzych
Wysłany: 2013-11-02
Ostatnio szukałem gier w klimatach survival, raczej niewiele walki czy też rozpierdzielania w pojedynkę zastępu wrogów, w zamian interakcja z otoczeniem typu budowanie schronienia, szukanie jedzenia, ukrywanie się przed wrogami, wolna eksploracja terenu itd. Dla pokolenia COD i Battlefield to nuda. Tak czy inaczej, trafiło się kilka fajnych i ciekawych pozycji.
Dishonored
Bardzo ciekawa skradanka w klimacie steampunk. Graficznie nie powala, ale wydaje mi się, że taki był zamysł twórców. Dla mnie osobiście Dishonored jest nico przykrótka. Grałem wariantem "bez zabijania" i okazało się, że ten sposób jest o dziwo, najłatwiejszym i najszybszym sposobem na ukończenie misji, także minus jak dla mnie. Ogólnie polecam cierpliwcom, którzy jak ja lubią siedzieć schowani w cieniu przez długi czas i czekać aż oponenci ustawią się w dogodny sposób.
Far Cry 3
Gra wciągnęła mnie do tego stopnia, że zarwałem dwie noce, żeby ją skończyć. Grafika według mnie zadowalająca, tak samo SI wrogów. Ale to co najmilej mnie zaskoczyło, to fabuła i przede wszystkim gra aktorska. W jedynkę nie grałem, a dwójkę oddałem kumplowi po około 30 minutach gry, bo gry aktorskiej zdzierżyć nie mogłem.
Jak skończę tytuły, które obecnie męczę, wezmę się za samostójkę Blood Dragon bo klimat sci-fi z lat 80 bardzo mi odpowiada.
Binary Domain
Grą zainteresowałem się głównie dlatego, że dzieje się w Tokyo w przyszłości bliższej lub dalszej. Graficznie nieźle, ale SI z kolei na dość niskim poziomie, mimo, że większość naszych przeciwników to mechaniczne mięso armatnie. Roboty, które zazwyczaj lezą na nas pod pełnym ostrzałem. Spodobał mi się wybór drużyny przed każdą misją i stopień zaufania każdego z osobna do innych. Binary Domain zaczynamy jako wraz z kumplem z woja, który ma do nas od razu spore zaufanie, ale na późniejszych etapach spotykamy resztę oddziału o innych narodowościach. Wspólne zaufanie między członkami grupy, a zwłaszcza do naszej głównej postaci ma wpływ na ich zachowanie podczas walki.
Wiedźmin 1 i 2
Słowa są zbędne. Żal mam jedynie do ekipy CD-Projekt RED za skonsolowanie serii. Wiedźmińskie style walki z pierwszej części choć niewymagające niczego poza rytmicznym klikaniem były dokładnie takie jak to sobie wyobrażałem czytając sagę Sapkowskiego. W dwójce zastąpione je krótkimi sekwencjami, zwykłą i silną. Choć poprawiono znacznie grę pod względem graficznym i dodano brakującą w jedynce mimikę twarzy bohaterów w czasie rozmów co jest dla mnie dużym plusem, to pozbawiono grę szczegółu, który mnie w oczy kole. Zabrakło ładnych animacji dobywania i chowania przez Geralta obu mieczy. W jedynce były zrobione iście po wiedźmińsku, natomiast w dwójce zrobione od tak po prostu. Zwłaszcza animacja chowania mieczy, która wygląda jak odwrócona animacja dobywania. Jednak to co w obu częściach zasługuje na największe pochwały to fabuła. CD-Projekt RED stanął na wysokości zadania i gra się tak samo jak czyta książki. Jednym tchem. Niecierpliwie czekam na Dziki Gon i na kuriera z Sezonem Burz.
DmC Devil may Cry
Jako fan serii, kiedy zobaczyłem nowego Dantego stwierdziłem, że za nic nie ruszę tej części. Jednak koniec końców pożyczyłem nowego devila, żeby zobaczyć jak bardzo twórcy popłynęli. I nie jest tak źle jak z początku myślałem. Grafika o niebo lepsza od 4, fabuła choć zupełnie inna to znośna. Świat gry przeniesiony w bardziej "cywilizowane" realia i dodana domena demonów pod tytułem Limbo. Najbardziej przypadł mi do gustu soundtrack stworzony przez Combichrist i Noisia.
StarCraft II Wings of Liberty + Heart of The Swarm
Przypomniało mi się o tej grze dość późno, ale w myśl przysłowia "lepiej późno niż wcale" zainstalowałem StarCrafta i po raz kolejny zostałem wciągnięty na długie godziny. Od czasu Frozen Throne brakowało mi takiego typowego RTS'a i to pragnienie dodatkowo sprawiło, że nie chciało mi się odchodzić od lapka. Grafika miodna, audio jak przed 12 laty. Nowe jednostki bardzo udane, ale i tak nic nie zastąpi starych dobrych Marine terran. Nowe rozwiązania typu przerwy między misjami na Hyperionie czy wybory fabularne mile mnie zaskoczyły. Po ukończeniu dodatku czekam na kolejny, tym razem poświęcony trzeciej stronie konfliktu - Protosom.
Shadow Warrior
Co tu dużo mówić. Reaktywacja hitu z 1997 roku. Siekanie demonów i Yakuzy samurajskim mieczem nie może się nie podobać. Charakterystyczne poczucie humoru Lo Wanga, japońskie ogrody i Datsun 240Z bohatera tworzą ładną całość, którą uzupełniają złośliwości wygnanej duszy/demona o imieniu Hoji. Warto wspomnieć, że Shadow Warrior powstał dzięki studiu Flying Wild Hog, czyli naszemu rodzimemu deweloperowi.
Poza tym były tytuły, które nie wywarły na mnie jakiegoś większego wrażenia:
WRC 4, F1 2013, Prototype 1 + 2, GTA 4 + Liberty City stories.
_________________ "It will seem difficult at first, but everything is difficult at first."
- Musashi Miyamoto
Japoniec, są w sumie trzy. Jeden to różne wyzwania gdzie grasz jako Corvo, a dwa pozostałe to już normalne dodatkowe misje, ale tym razem wcielasz się w Dauda, najemnika, który zabił cesarzową
_________________ "It will seem difficult at first, but everything is difficult at first."
- Musashi Miyamoto
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum